Dziś poruszę temat Depository
Receipts (tzw. kwity depozytowe), które z roku na rok zyskują na popularności i
mogą być istotnym elementem dywersyfikacji naszego portfela inwestycyjnego.
Kwit depozytowy to instrument finansowy, który handlowany jest na lokalnej
giełdzie i stanowi udział w firmie zagranicznej. Kwity depozytowe pozwalają na obecność
na parkiecie nie tylko w kraju z którego spółka pochodzi. Na przykład znana
firma z siedzibą w Londynie i notowania na giełdzie w Londynie – British
American Tobacco (ticker: BTI), notowana jest również w Nowym Jorku w postaci
ADR (American Depository Receipt – amerykański kwit depozytowy). Pozwala to
inwestorom ze Stanów Zjednoczonych (i nie tylko) na zakup akcji BTI w dolarach,
co eliminuje ryzyko kursowe i koszty przewalutowania (czasem bardzo wysokie).
Zazwyczaj przelicznik akcji
wynosi 1:1, czyli jeden kwit odpowiada jeden akcji, choć niekiedy ratio może
być inne (np. 1:10, 1:20, itp.). Bank depozytariusz emituje i przechowuje kwity
depozytowe, a także – tak jak w przypadku zwykłych akcji – jest odpowiedzialny
za wypłatę dywidendy, splity i inne wydarzenia korporacyjne.
Kwity depozytowe mogą być
sponsorowane i niesponsorowane. Różnica jest bardzo prosta. Sponsorowane to
takie, w których emisje zaangażowana jest spółka. Posiadacze sponsorowanych
kwitów depozytowych posiadają takie same prawa jak posiadacze zwykłych akcji
tj. prawo do głosowania na walnym zgromadzeniu akcjonariuszy, prawo do
dywidendy, itp. Niesponsorowane są emitowane przez bank depozytariusz, który
zakupuje akcje na rynku lokalnym, a następnie emituje je na rynku zagranicznym.
W takim wypadku bank depozytariusz posiada prawo do dywidendy, głosowania na
WZA, itp.
Kwity depozytowe zachowują się
bardzo podobnie do zwykłych akcji. Przykładowo British American Tobacco
notowany w Londynie i Nowym Jorku może posiadać różne, choć zazwyczaj dość
zbliżone notowania i w dłuższym okresie
wynik na inwestycji będzie niemalże taki sam. Różnice w kwotowaniach wynikają
także z różnicy czasowej. Londyn zamyka się o godzinie 17:30 czasu polskiego, a
Nowy Jork o godzinie 22:00. Kiedy BTI w Londynie kończy sesję, w Stanach nadal
występują duży obrót na spółce. Jeśli kwit depozytowy (BTI w Nowym Jorku) i
zwykła akcja (BTI w Londynie) notowany jest w innej strefie czasowej, różnice w
dziennym zmianach mogą być niekiedy znaczące, ale w dłuższym okresie wykres jak
i wynik na inwestycjach będzie bardzo wyrównany. Dywidenda jest ogłaszana w
kraju, gdzie notowane są akcje zwykłe, a także w walucie tego kraju. Jeśli BTI
ogłosi 1 GBP dywidendy na akcje, to posiadacze kwitów depozytowych notowanych w
Nowym Jorku, otrzymują 1,30 USD (zakładając kurs GBP/USD 1.30). Posiadacz
kwitów depozytowych jest wystawiony na ryzyko kursowe GBP/USD. Dywidenda
również pobierana jest u źródła. W naszym przykładzie oznacza to, iż od kwitów
depozytowych (ADR) na BTI zakupionych w Nowym Jorku nie zostanie pobrany
podatek od dywidendy (zgodnie z brytyjskim prawem podatkowym).
Kwity depozytowe najczęściej
dzielimy na GDR-y (Global Depositary Receipt) oraz ADR-y (American Depositary
Receipt). GDR-y emitowane są poza krajem, gdzie spółka ma swoją siedzibę oraz
poza Stanami Zjednoczonymi. Jedną z zalet GDR-ów jest fakt, iż nie podlegają
restrykcjom dotyczącym przepływów kapitałowych. Przykładowo spółka XYZ notowana
w Singapurze nie pozwala za zagraniczny kapitał w spółce. W takim przypadku
obywatel polski nie może dokonać zakupu akcji XYZ w Singapurze. Jeśli jednak
spółka XYZ posiada GDR-y notowane np. w Londynie, nie ma problemu aby ten sam
obywatel z Polski dokonał zakupu akcji XYZ (jednak już nie notowanych w SGD, a
GBP lub USD – na giełdzie w Londynie spółki notowane są w GBP lub USD). Londyn
i Luxemburg posiadają najwięcej GDR-ów. Większość z nich notowana jest w USD,
na drugim miejscu GBP oraz EUR. ADR-y to kwity notowane w USD w Stanach Zjednoczonych,
tak jak zwykłe akcje. ADR jest oczywiście na spółkę, która siedzibę posiada
poza Stanami Zjednoczonymi (np. opisywany wyżej BTI). Pierwsze ADR-y powstały w
1927 roku.
Przy okazji GDR-ów i ADR-ów,
warto również poznać GRS-y (Global Registered Shares). GRS to instrument
emitowany w Stanach Zjednoczonych, który handlowany jest na wielu giełdach
świata w różnych walutach. GRS-y emituje między innymi być może najsłynniejsza
spółka świata, Apple. Jeśli nie posiadamy USD lub nie chcemy handlować w
Stanach Zjednoczonych ze względów podatkowych albo nasz broker nie oferuje
dostępu do giełd amerykańskich, wtedy możemy kupić Apple notowany we
Frankfurcie (w EUR), Mediolanie (w EUR) lub Zurychu (w CHF). Płynność na
GRS-ach będzie zdecydowanie niższa niż na głównym rynku, jednak jeśli są to
zlecenia do kilkudziesięciu tysięcy EUR lub CHF, zazwyczaj nie ma z tym problemu.
W zależności od brokera, możecie się natknąć, że przy nazwie spółki dopisane będzie
‘registered shares’. Macie wtedy pewność, że kupujecie akcje spółki nie na jej
głównym parkiecie. Posiadając GRS-y macie prawo do dywidendy, uczestniczenia w
WZA, itp. Inną zaletą GRS-ów jest możliwość zakupu w jednej walucie i sprzedaż
w drugiej choć nie każdy bank lub broker posiada taką możliwość w ofercie. Dla
przykładu możemy zakupić jedną akcje Apple notowaną w EUR we Frankfurcie i
następnie sprzedać ją w Nowym Jorku w USD. Jeśli tylko na swojej platformie
transakcyjnej posiadacie rachunek w EUR i USD, nie zostaniecie obciążeni
kosztami przewalutowania. Dokonaliście zakupu akcji w EUR po cenie rynkowej, a sprzedaż
dokonywana jest w USD po cenie rynkowej.
Warto mieć to na uwadze w przypadku, gdy handlujecie w jednej walucie, a po zamknięciu
pozycji macie zamiar przewalutować środki na inną walutę. Brokerzy/banki
zazwyczaj pobierają dodatkową prowizję za sprzedaż akcji na innej giełdzie niż
zostały one zakupione, więc nie zawsze ten koszt będzie niższy niż koszt
przewalutowania. Twórcą GRS-ów był Daimler Chrysler w 1998 roku.
GDR-y, ADR-y czy GRS-y to dla
mnie przede wszystkim możliwość szerszej dywersyfikacji. Większość swoich inwestycji
przeprowadzam w USD, natomiast inwestuje w dywidendowych arystokratów z
Wielkiej Brytanii notowanych w Nowym Jorku (ARD-y). W takiej sytuacji pozostaję w USD, ale
poszerzam swoją dywersyfikację geograficzną, która jest bardzo istotna dla
dobrze zdywersyfikowanego portfela inwestycyjnego.